Warta lepsza od Wisły [FOTO]
Zawodnicy Wisły do kolejnego meczu z Wartą Poznań przystąpili bardzo odważnie pomimo pozycji rywala w tabeli to Wisła była stroną aktywniejszą w początkowej fazie spotkania. Najpierw strzał Roberta Hirsza, który próbował w pełnym biegu wkręcić piłkę w okienko bramki Tomasza Laskowskiego potem wyjątkowo ofensywnie grający Iwan Litwiniuk próbował zagrozić bramce Warty.
Od tego momentu obie drużyny zaczęły „wymieniać” się akcjami, które kończyły się albo niecelnymi strzałami albo bramkarze wyłapywali wszystkie piłki zmierzające w światło bramki, nieco ponad 700 kibiców w pierwszej części oglądało bardzo przeciętny 2 ligowy mecz. Po zmianie stron już w 47 minucie gry okazję bramkową miał Robert Hirsz, który jednak wywalczył tylko rzut rożny. W 63 minucie na bramkę Wisły strzelał Robert Janicki, ale piłka po jego uderzeniu odbiła się od obrońców Wisły i goście egzekwowali rzut rożny. Warta nieco przycisnęła i stwarzała sobie kolejne okazje do zdobycia gola strzelał m.in Krzysztof Biegański. W 80 minucie zagotowało się w polu karnym Warty gdzie jeden z piłkarzy Petra Nemeca odbił piłkę ręką. Niestety nie zauważył tego sędzia, który nakazał grać dalej. W 85 minucie gry drużyna Warty objęła prowadzenie. Po nonszalanckim zagraniu obrońców i błędzie Sebastiana Madejskiego piłkę przejął Paweł Piceluk i z bliska płaskim strzałem umieścił ją w siatce. W doliczonym czasie gry puławianie próbowali wyrównać, ale uderzenie Sylwestra Patejuka z rzutu wolnego minimalnie minęło okienko bramki Tomasza Laskowskiego. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry w pole karne wpadł najlepszy strzelec Warty Przemysław Kita i został sfaulowany przez Piotra Zmorzyńskiego. Arbiter tym razem nie miał wątpliwości i podyktował jedenastkę dla gości. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się grający w ub. sezonie w puławskiej Wiśle Adrian Cierpka. Sobotnią porażką Wisła skomplikowała sobie i tak już skomplikowaną sytuację. Do końca sezonu każde spotkanie to gra o utrzymanie Pozostały jeszcze do rozegrania trzy spotkania z GKS-em Bełchatów i Radomiakiem na wyjeździe i ostatnie spotkanie na puławskim stadionie z Garbarnią Kraków. Czy to wystarczy by się w lidze utrzymać ? Zobaczymy.
Wisła Puławy – Warta Poznań 0:2 (0:0)
Bramki: Paweł Piceluk 85, Adrian Cierpka 90+3 (k)
Wisła: Sebastian Madejski – Tomasz Sedlewski, Jakub Poznański, Mateusz Pielach, Bartosz Sulkowski – Jakub Smektała (Konrad Szczotka), Iwan Litwiniuk, Adrian Popiołek (Kacper Szymankiewicz), Niklas Zulciak (Sylwester Patejuk), Piotr Zmorzyński – Robert Hirsz (Alen Ploj).
FOTO: Marcin Szeląg