1.liga Zagłębie Sosnowiec -Wisła Puławy 3:1 (2:1)
Wisła po porażce w Puławach z Podbeskidziem pojechała do Sosnowca by szukać wygranej i spróbować stawić czoło Zagłębiu. Po bardzo dobrze zagranym choć nieszczęśliwie zakończonym meczu z piłkarzami z Bielska Białej była nadzieja na dobre spotkanie z aspirującym do gry w ekstraklasie Zagłębiem.
Niestety jednak to sosnowiczanie odnieśli sukces na swoim boisku i pewnie wygrali z Wisłą 3:1. Zagłębie od początku odważnie ruszyło na podopiecznych Adama Buczka. Już w początkowych fragmentach pojedynku dobrze spisywał się Tomasz Nowak, który bardzo dobrze zagrywał do swoich partnerów. W 9. minucie właśnie ten niewysoki obrońca Zagłębia stał się bohaterem Stadionu Ludowego. Dalekim strzałem zaskoczył Nazara Penkowca i miejscowi mogli cieszyć się z prowadzenia. Chwilę później kolejna groźna akcja gospodarzy tym razem piłka po strzale tego samego zawodnika o centymetry minęła bramkę Wisły. W 22. minucie meczu Wisła przegrywała już dwiema bramkami. Tomasz Nowak zagrał wysoko nad obrońcami Wisły podanie przejął napastnik Zagłębia Martin Pribula i bardzo precyzyjnym strzałem przelobował zbyt daleko wysuniętego Nazara Penkowca. W tym momencie stadion ponownie oszalał. Dwa trafienia Zagłębia nie zdeprymowały podopiecznych Adam Buczka. Puławianie wzięli się do roboty po kilku ciekawych akcjach puławian wręcz podręcznikową sytuację stworzył duet Smektała – Idzik. Jakub Smektała idealnie dośrodkował z prawej strony na głowę Mariusza Idzika a ten z najbliższej odległości trafił głową do siatki bezradnego bramkarza Zagłębia, chwilkę później mogło być 2:2 ten sam duet stworzył wręcz identyczna sytuację tym razem Mariusz Idzik trafił w ręce Wojciecha Fabisiaka. Tuż przed przerwą z linii bramkowej piłkę wybijał Michał Fidziukiewicz jednak wynik nie uległ zmianie. Po przerwie gospodarze znów przejęli inicjatywę na boisku. W 54. minucie meczu gospodarze byli bliscy podwyższenia wyniku Sebastian Milewski trafił w słupek i nikt z jego kolegów nie był w stanie precyzyjnie dobić bezpańskiej piłki. Niecałe 10 minut później było już 3:1 po raz kolejny Martin Pribula pokonał Nazara Penkowca a to za sprawą bardzo dobrego zagrania na tzw. długi słupek Wojciecha Łuczaka tam znalazł się Słowak, który kolejny raz w sobotni wieczór nie dał szans naszemu bramkarzowi.
Zagłębie Sosnowiec – Wisła Puławy 3:1(2:1)
Wisła: Penkovets – Hiszpański, Żemło, Poznański, Litwiniuk – Patejuk, Głaz (Kolehmainen), Maksymiuk, Smektała (Pożak) – Szczotka (K.Nowak), Idzik.
Po meczu w Sosnowcu Wisła zajmuje 15 miejsce z dorobkiem 29 punktów. Kolejne spotkanie puławianie rozegrają już 5 maja w Legnicy gdzie zagrają z bardzo groźna Miedzią.