1.liga Stomil Olsztyn – Wisła Puławy 3:2 (2:1)
Mecz w Olsztynie to niestety kolejne spotkanie o tzw. 6 punktów. Wiślacy wciąż nie mogą być pewni swoich losów na 1.ligowych boiskach. Walka o utrzymanie będzie prawdopodobnie trwała do ostatnich ligowych meczów w tym sezonie, bo niestety bez punktów wrócili do Puław podopieczni Adama Buczka.
Wiślacy po niezłym spotkaniu na pewno obfitującym w wiele bramkowych sytuacji przegrali 3:2. Podbudowani dobrym występem z Chojniczanką puławianie rozpoczęli mecz ze Stomilem na pamiętającym czasy PRL-u stadionie w Olsztynie bardzo dobrze, bo w 10 minucie spotkania po strzale w słupek Konrada Nowaka znakomitym strzałem Konrad Szczotka pokonał będącego ostatnio w świetnej dyspozycji Piotra Skibę. Przez moment podopieczni Adama Łopatki nie bardzo potrafili zrozumieć co się tak naprawdę stało. Chwile potem mogło być 2:0 dla Puławian ale strzał Jakuba Smektały z najwyższym trudem odbił bramkarz Stomilu. Gospodarze jednak zdobywali coraz większą przewagę w grze. Akcje Stomilu raz po raz sunęły na bramkę Andrzeja Witana, w 32 minucie spotkania tuż przed polem karnym zawodnika gospodarzy sfaulował Tomasz Sedlewski tak przynajmniej uznał arbiter spotkania. Chwile potem zawodnicy Stomilu cieszyli się z wyrównania fantastycznym strzałem w okienko z rzutu wolnego popisał się Grzegorz Lech, bramkarz Wisły miał te piłkę na rękawicy jednak nie zdołał tego strzału obronić. 3 minuty później olsztynianie objęli prowadzenie, niestety sędzia dopatrzył się zagrania ręka Piotra Żemły i Rafał Kujawa atomowym strzałem pokonał z rzutu karnego po raz kolejny bramkarza Wisły. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza cześć meczu. W 60 minucie gry puławianie wyrównali. Bardzo dobre podanie z prawej strony od Jakuba Smektały otrzymał Mariusz Idzik, który popisał się rzec by można „telewizyjną” przewrotką i strzelił jednocześnie pierwszego swojego gola dla Wisły. Wyrównanie podrażniło jeszcze bardziej miejscowych bo rzucili się przy fantastycznym wsparciu swoich kibiców na podopiecznych Adam Buczka jeszcze bardziej. W 74 minucie zawodnicy Stomilu strzelili 3 bramkę. Po znakomitej zespołowej akcji Jarosław Ratajczak mocnym strzałem lewa nogą pokonał Andrzeja Witana. Olsztynianie w 85 minucie mogli przesądzić losy meczu, Jakub Piotrowski trafił w poprzeczkę. Wiślacy próbowali jeszcze zmienić niekorzystny dla siebie wynik niestety do ostatniego gwizdka sędziego bramki nie zobaczyliśmy. Już w następną sobotę przed zawodnikami Wisły trudne spotkanie z GKS-em Katowice, które na stadionie MOSIR w Puławach rozpocznie się o godz. 20.00.
Stomil Olsztyn : Wisła Puławy 3:2 (2:1)
Wisła Puławy: Andrzej Witan – Tomasz Sedlewski, Mateusz Pielach, Piotr Żemło, Ivan Litwiniuk, Arkadiusz Maksymiuk, Konrad Szczotka (46 Toni Kolehmainen ) Adrian Popiołek (46 Mariusz Idzik ) Jakub Smektała, Sylwester Patejuk, Konrad Nowak ( 74 Piotr Darmochwał)